... bo można zrobić z niej całkiem nową , szybko i tanio i właśnie o tym dzisiejszy post.
Srebrną torbę chciałam mieć od jakiegoś czasu, a właściwie od kiedy zobaczyłam taką w jednej z sieciówek , co prawda nie była ona z super materiału - zwykła szmatka i kosztowała prawie stówkę, stałam nad nią długo, zastanawiając się wziąć czy nie. Nie wzięłam, przypomniało mi się, że mam w domu srebrny spray, a i torebek, których już nie używam pół szafy... Wzięłam się za robotę, moja może nie jest jakaś idealna ale przecież wiecie już że nie lubię niepotrzebnie wydawać pieniędzy, wolę odkładać na np. wymarzone wakacje, firmowe buty czy zegarek - to czego sama nie jestem w stanie zrobić :)
Czego potrzebowałam :
- stara torba
- srebrny spray
- mydełko, gąbka
- nożyczki
Torbę dokładnie umyłam mydłem, można też odtłuścić acetonem, wtedy farba lepiej "złapie" i będzie trwalsza. Jak widzicie na zdjęciach, torbę porozcinałam, by później ją nieco pomniejszyć ( jeżeli wasza torba jest ok, zdecydowanie pomińcie ten krok :)) i pomalowałam sprayem szybko schnącym, jest świetny zasycha całkowicie może ze 2 min po pomalowaniu! a później jest na prawdę trwały (w lecie pomalowałam nim szpilki i przetańczyłam w nich całe wesele ) z czystym sumieniem polecam! (spray mtn koszt ok 25zł w sklepie arystcznym). Po wyschnięciu torbę zszyłam na maszynie, w najprostszy możliwy sposób.
Miłego wieczoru ludziska!